A ja tak sobie siedzę i robię porządki oraz kataloguję książki w domowej biblioteczce (Gabi pewnie się już niecierpliwi i oblizuje :D).
Przy tej okazji natrafiłem na ciekawy wiersz Teresy Januchty pt. "Pora piąta" (List do chorych, nr 3(16)/2000)
Kiedy mnie, Panie, rozliczysz
z dni moich powszednich i szarych,
to zważysz nie chęci ani czcze zamiary
i o talent zapytasz stracony.
Cóż odpowiem Ci, Panie,
że czasu nie stało,
że rok był za krótki, dnia mało?
Więc gdy wyrobię się, Boże,
gdy spełnię co boskie i ludzkie:
pocieszę, nakarmię, napoję,
Ty życia mi daj piątą porę,
a pójdę i talent odkopię.
Może nie wszystko stracone?
Może spod rdzy złoto błyśnie?
I tak się rozśpiewam, rozdzwonię,
jak w porze bezkwiecia przebiśnieg.
Fot. "Galanthus nivalis".
Licencja: CC BY-SA 3.0 na podstawie Wikimedia Commons - https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Galanthus_nivalis.jpg#/media/File:Galanthus_nivalis.jpg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz